1.6.11

Lokaty i wysoka inflacja

Opublikowany w marcu przez GUS wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych, czyli wskaźnik inflacji rocznej wyniósł 4,3 proc. – jest to poziom nienotowany od września 2008 roku.

Konsekwencją wysokiej inflacji jest coraz niższy rzeczywisty zarobek z bankowych lokat. Przeciętny realny zysk z zakończonych rocznych lokat po opodatkowaniu i uwzględnieniu wskaźnika inflacji był ujemny i wyniósł w marcu średnio -0,41 proc. Co to oznacza? Klienci, którzy przez rok trzymali pieniądze na lokatach, w większości przypadków nie tylko na nich nie zarobili, ale wręcz – stracili. Wśród 23 banków z ujemną realną stopą zwrotu z lokat znalazły się niemal wszystkie instytucje z pierwszej dziesiątki banków pod względem wartości aktywów. Tylko klienci ośmiu banków wyszli „na plus” – niestety, banki te to instytucje niszowe, mające nieporównywalnie mniejsze aktywa.

Z opracowania Open Finance wynika, że realne straty przyniosły wszystkie roczne lokaty, których oprocentowanie w marcu 2010 roku było niższe niż 5,35 proc. Najwięcej, bo 2,03 proc., stracili klienci Banku Pekao. Natomiast ponad jednoprocentowe straty dotknęły posiadaczy depozytów w sześciu bankach. Najwięcej (1,44 proc.) zarobili klienci, którzy w marcu 2010 roku założyli antypodatkową lokatę w Meritum Banku. Barierę 1 proc. realnego zysku udało się pokonać również w Noble Banku, a w pozostałych sześciu instytucjach rzeczywista zyskowność lokat nie przekroczyła 0,55 proc.

A jak będzie wyglądać sytuacja za rok? Czy zakładanie lokat ma sens? Warto sprawdzić, jaka jest prognoza inflacji w rocznej perspektywie – czyli sięgnąć do celu inflacyjnego Narodowego Banku Polskiego. Wynosi on 2,5 proc., z możliwym odchyleniem +/-1 pkt. proc. O inflacji rocznej 1,5 proc. możemy jednak zapomnieć. Można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że po podwyżkach stóp procentowych roczna inflacja będzie oscylować wokół 3 proc. Scenariusz z 2,5 proc. inflacją można uznać za bardzo optymistyczny – pozwoliłby on wypracować średni realny zysk na poziomie 1,32 proc. (stratni zaś byliby klienci, którzy założyli lokaty w Pekao). Obliczenia te jednak nie uwzględniają likwidacji tzw. lokat antybelkowych, czyli objęcia podatkiem dochodowym od zysków kapitałowych wszystkich depozytów.

Analitycy doradzają ostrożnym klientom, ceniącym bezpieczeństwo lokat, wyszukiwanie najwyżej oprocentowanych depozytów – nawet, jeśli wymagałoby to umieszczania pieniędzy w bankach, z których na co dzień nie korzystamy. W ten sposób zwiększamy szansę ochronienia realnej wartości swoich oszczędności. A może nawet – wypracowania niewielkiego zysku.

Brak komentarzy: