26.10.11

Produkty jednego banku, łączcie się!

Bankom nie brakuje pomysłów na łączenie produktów. Cel: związanie klienta z bankiem na tak długo, jak się da. Uwaga! Niektóre połączenia produktów wyglądają kusząco, ale wcale nie muszą być korzystne dla klienta.
 

Klient oczywiście może korzystać z różnych produktów w różnych bankach: tu konto osobiste i karta debetowa, w innym banku konto oszczędnościowe (bo wyższe oprocentowanie), gdzie indziej jeszcze karta kredytowa, kredyt hipoteczny jeszcze w innej instytucji… Jednak ten model przechodzi dziś do lamusa. Banki główną broń w walce o lojalność (czyli przywiązanie) klientów uczyniły z kredytów hipotecznych, oferując je w pakiecie z innymi swoimi produktami. Ale testują też inne produkty łączone, gdyby lojalność klienta miała zostać wystawiona na szwank.


Banki słusznie zakładają, że duża część klientów przedkłada wygodę nad niewielkie w sumie zyski, które można wypracować korzystając z produktów różnych instytucji finansowych.


Pakiet usług zaproponował klientom w ostatnich miesiącach BNP Paribas – to Konto Witalne: rachunek osobisty, połączony z kontem oszczędnościowym i kredytem gotówkowym (są też warianty bez konta oszczędnościowego lub z dwoma kontami oszczędnościowymi). Kredyt gotówkowy – w wysokości jednej pensji (ale maksymalnie 7,5 tysiąca złotych) jest nieoprocentowany, przyznawany bez prowizji (jedyny koszt to ubezpieczenie – 1,99 proc. rocznie). Kredyt klient musi spłacić w ciągu dwóch lat. Oferta francuskiego banku jest niewątpliwie jedną z najatrakcyjniejszych na rynku, zwłaszcza że i konto oszczędnościowe – z antybelkowymi rozwiązaniami – należy do najwyżej oprocentowanych. To korzyści dla klienta. A co zyskuje bank? Aktywnego klienta, na którego konto spływa wynagrodzenie. Sprzedaje klientowi kredyt (tanio, ale jednak sprzedaje) i potencjalnie może zyskać depozyt.

Z kolei Alior Bank swoim klientom proponuje konto oszczędnościowe połączone z formą oszczędzania na emeryturę. Konto oprocentowane jest przyzwoicie – nawet 6 proc. (minus podatek Belki) przez 10 lat. Jest to jednak oprocentowanie stałe – a trudno zagwarantować, że inflacja nie wymknie się – choćby na kilka miesięcy – w takiej perspektywie spod kontroli. Gdyby można było przewidzieć, że NBP będzie realizował cel inflacyjny (czyli inflacja do 2,5 proc. rocznie), byłoby to rozwiązanie korzystne, bo bezpieczne.


Atutami oferty Aliora są niewątpliwie dostępność (minimalna miesięczna składka to 50 zł), i elastyczność (można nie płacić składek przez sześć miesięcy, nie tracąc przywileju posiadania wysokooprocentowanego produktu depozytowego). Warunek: trzeba powiadomić bank.


Klienci banków dzielą się na tych, którzy lubią wertować oferty banków i łowić promocje i na tych, którzy swoim budżetem zarządzają najchętniej przez jedną instytucję, w której posiadają wszystkie potrzebne im produkty. Ci pierwsi mają okazję więcej zarobić. Ci drudzy – mniej się napracują, obsługując swoje finanse.

Brak komentarzy: